Powoli weszłam do małej kawiarenki w samym centrum miasta. Specjalnie wybrałam taką w której zawsze jest duży ruch, na wszellki wypadek. Zawsze trzeba dmuchać na zimne.
Louis i Zayn siedzieli przy jednym ze stolików i popjali kawę śmiejąc się do siebie co chwilę, wyglądali... normalnie. Nie tego się po nich spodziewałam.
Kiedy mnie zobaczyli przybrali grobową minę, spojrzeli po sobie i zawołali mnie znów się uśmiechając. Westchnęłam i poszłam w ich stronę. Zajęłam swoje miejsce i patrzyłam na nich, ale przez jakiś czas nikt nic nie mówił.
- Więc...- zaczęłam w końcu nieco poirytowana - Tyle chcieliście mi powiedzieć? Bo jeśli tak to ja chętnie pójdę...
- Nie.- przerwał mi Louis - Zastanawialiśmy się po prostu jak mamy ci to powiedzieć. Bo widzisz...- przerwał i spojrzał na Zayn'a jakby szukał w nim opoki.
- Bo co?- zapytałam poprawiając się na krześle, było strasznie niewygodne.
Zayn westchnął.
- Chodzi o Harry'ego. Wiemy, że się do siebie zbliżyliście i w ogóle...
Na te słowa skrzywiłam się lekko.
- Co?- zdziwił się Louis.
- Dowiedziałam się ostatnio, że mój przyjaciel w zeszłym roku zjadł frytki.- powiedziałam szczerząc do nich obu zęby. Na mojej twarzy zagościł wielki banan.
- Co to ma do rzeczy?- zapytal zdezorientowany Louis.
- No właśnie. Do czego zmieżacie?
Oboje wypuścili powietrze, a mi serce zaczęło szybciej bić. Czułam, że usłyszę coś czego nie chciałam usłyszeć. Znów zaczęłam wiercić się na krześle.
- Co z tobą?- zapytał Zayn marszcząc czoło.
- To krzesło jest niewygodne.- skrzywiłam się - Dobra. Mówcie dalej.
- Więc...- zaczął Louis - Wiemy, że... Dobra, nie wiemy. Kochasz go?
Zaśmiałam się sztywno i nerwowo, ale przestałam kiedy zobaczyłam ich poważne miny.
- Co to za pytanie?- zapytałam.
- Rose, musimy wiedzieć, to poważna sprawa.
- Dobra, macie rację.- westchnęłam - Nawet nie wiem kiedy, ale... tak.- schowałam głowę we włosach trochę zawstydzona.
- Czyli... Kochasz go?- upewnił sie Zayn.
Pokiwałam głową na 'tak', a oni oparli się na krzesłach zawiedzeni.
- Kurwa...- westchnął Louis.
- Właśnie...- zawtórował mu przyjaciel - Rose, sorry, ale jest do dupy. Sytuacja jest poważna, myślę, że on zawiedzie twoje zaufanie. Nie powinnaś mu ufać, kobieto. Powiedziałaś mu jakiś sekret czy coś ważnego?
Znów pokiwałam głową.
Oboje westchnęli.
- Co?- zapytałam w końcu.
- Urwij z nim kontakt, Rose. Nie pisz, nie rozmawiaj, nie odbieraj telefonów. To bardzo niebezpieczne, dla ciebie i dla niego, rozumiesz? - Louis był mega poważny.
- Szczerze to nie rozumiem. - wyznałam - O co wam chodzi?
- Nie możemy ci powiedzieć, Rose.- powiedział Zayn - Postaramy się to załatwić. Na prawdę nie powinnaś mieć z nim jakiegokolwiek kontaktu. Jest bardzo źle. Jesteśmy jego przyjaciółmi i chcemy dla niego jak najlepiej, ale o ciebie też dbamy, pamiętaj. Jeśli go kochasz to nie odzywaj się do niego, nie miej z nim kontaktu, to na prawdę poważne. Zapamiętaj.
- Ale ja pojutrze jadę do Polski, muszę mu powiedzieć.
- Na ile?
- Na dwa tygodnie.
- Super.- ucieszył si głupio Louis, a Zayn dał mu na uspokojenie kopniaka, dość mocnego - To bardzo dobrze, zadzwoń do niego i mu powiedz, skłam coś, że nie będziesz mogła z nim rozmawiać. Rose, od tego zależy bardzo wiele.
- Ale ja nic nie rozumiem!
- Trudno.- rzucił Zayn i wyszedł wraz z kompanem z kawiarenki.
------------------------------------------------------------------
I jak?
Pozdrawiam
Olson*.*
JEŚLI CZYTASZ= KOMENTUJ !!
Ale się dzieje ^^ Uwielbiam, gdy życie bohaterów tak się komplikuje xd Rozdział, jak i poprzednie, bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;*
Pozdrawiam
Seo <3
Gfedgsdgds no genialny jak zawsze! :*
OdpowiedzUsuńCudo ������ ��<3x / Emily
OdpowiedzUsuńChyba jeden z najlepszych rozdziałów. Pisz pisz ;> @zosia_official ^.^
OdpowiedzUsuńChyba jeden z najlepszych rozdziałów. Pisz pisz ;> @zosia_official ^.^
OdpowiedzUsuńDo samego rozdziału to fajny, ładnie i płynnie napisany ;)xx
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nadal piszesz ten blog, kłamałabym, jakbym niepowiedziała, że to jeden z moich ulubionych blogów.
Pisz dalej, wene miej i żyj spokojnie ;))
Kisses xxx
OMG! No jest rozdział, rzuciłam wszystko i zaczęłam czytać :). Dzoewczyno Jezu ten blog jest Z-A-J-E-B-I-S-T-Y <3 Kochana no rozdział dhdgfhvhjtgjcgjcfjbjhf nie mam słów. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńKocham i pozdrawiam <3 !
Wow co za rozdział <3 tak trzymaj kochana @mortajuliana
OdpowiedzUsuńWhy taki krotki? :c
OdpowiedzUsuń